Real Madrid vs Girona, wynik spotkania 4-0

W sobotni wieczór na Estadio Santiago Bernabéu odbył się mecz pomiędzy dwoma hiszpańskimi drużynami - Real Madrid oraz Girona. Mimo zaciętej rywalizacji, gospodarze okazali się zdecydowanie lepsi, zwyciężając 4-0. Spotkanie to miało miejsce 2 dni temu, 10 lutego o godzinie 17:30, w ramach 24. kolejki La Liga.

Real Madrid 4-0 Girona: Pełna Dominacja Królewskich na Santiago Bernabeu

Estadio Santiago Bernabéu w Madrycie stał się areną emocji i piłkarskiego widowiska podczas starcia pomiędzy Real Madrid a Gironą. Mecz, który odbył się w ramach 24. kolejki La Ligi, nie pozostawił wątpliwości co do dominacji gospodarzy na swoim terenie.

Spotkanie rozpoczęło się dynamicznie, a już w 6. minucie Vinícius Júnior otworzył wynik na korzyść Realu Madryt po podaniu od F. Valverde. Goście z Girony próbowali odpowiedzieć, lecz defensywa Królewskich była nieugięta. W 35. minucie to J. Bellingham podwyższył prowadzenie Realu Madryt po znakomitej akcji Viníciusa.

Początek drugiej połowy nie przyniósł poprawy dla drużyny z Girony, gdyż w 54. minucie ponownie J. Bellingham umieścił piłkę w siatce rywali. Real Madrid nie dawał szans swoim przeciwnikom, a w 61. minucie Rodrygo ustalił wynik meczu na 4-0 po kolejnej świetnej akcji Viníciusa Júniora.

Gospodarze kontrolowali grę do końcowego gwizdka sędziego Juana Martineza Munuery. Atmosfera na Santiago Bernabéu była niesamowita, a kibice dopingowali swoją drużynę przez całe 90 minut. Real Madrid prezentował wysoką skuteczność w wykończeniu akcji, co zaowocowało pewnym zwycięstwem.

W drugiej połowie pojawiły się także emocje w postaci żółtych kartek. Ferland Mendy został ukarany w 76. minucie, natomiast w zespole gości Juanpe i Yan Couto również zobaczyli kartki. Czerwonych kartek nie odnotowano, co świadczyło o fair play zawodników obu drużyn.

Po tym zwycięstwie Real Madryt ma przed sobą kolejne wyzwania, w tym starcia z RB Lipsk, Rayo Vallecano oraz Sevillą. Z kolei Girona będzie zmierzała się z Athletic Club, Rayo Vallecano oraz Mallorcą. Czy Królewscy będą kontynuować swoją dobrą passę? Czas pokaże.